Iza Jaszczyszyn: Lazy Monday } -->

Lazy Monday

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

...czyli Iza powraca do focenia :)


Od wczoraj siedzę sobie u Babci na wsi i objadam się pierogami na śniadanie, obiad i kolację :) Jestem obtoczona trzema kochanymi kotami i dwoma wspaniałymi ludźmi z którymi rozwiązuję krzyżówki, oglądam seriale i wcinam Śnieżki :) Brakowało mi tego trochę; tego spokoju na wsi i tych złotych promyków przebijających się przez firanki które wyjątkowo dzisiaj do mnie zawitały z rana. Brakowało mi słońca i ujadania ukochanego bernardyna który za każdym razem biegnie mi na powitanie i musi polizać mi wszystkie ubrania na wejściu. Brakowalo znajomych widoków z rana, huśtawki która nadal jest obsypana śniegiem oraz małego pokoju który kiedyś należał do mnie. Mogłabym wymieniać w nieskończoność :) Nie obraziłabym się gdyby była ze mną jeszcze jedna osoba ale już jutro wracam do Kłodzka więc nie będę już tęskniła :) 

Jak wrócę do Kłodzka to zabiorę się za tutoriale i resztę notek bo do dyspozycji będę miała aparaty dziadka no i obiektywy :) Ta notka jest tak na szybko zrobiona w sumie, nie jestem w stanie nic lepszego sklecić chociaż teraz wzięło mnie na pisanie bloga to może i dzisiejszej nocy pojawi się obiecany post o tym jak przełamać pierwsze lody, o moich ulubionych filmach, muzyce itp oraz dla osoby która ciągle upomina o to jak robię swojego koczka :)

A skoro dzisiaj nacykałam tyle zdjęć to zapraszam do oglądania- większość to samojebki, przepraszam :)


Otwieram dzisiaj okno na potrzeby zdjęć wyżej już dodanych a tam co? Setki biedronek które się schowały przed zimą i zapadły w sen zimowy. Żadna z biedronek nie ucierpiała podczas mini sesji, wszystkie odłożyłam na swoje miejsce :)


Trochę inne niż poprzednie z seri z oknem, chciałam trochę odtworzyć zdjęcia z wakacji 2011, może ktoś pamięta:


No niezbyt wyszło. Nagle moje włosy zaczęły się prostować, za oknem widać brak moich ulubionych żywych kolorów i nie miałam statywu więc musiałam użyć foteli i poduszek to ustawienia aparatu :)


Wyczaiłam taki fajny pierścioneczek u Babci w bałaganie no więc zabrałam na fotki!
No i wieeeeeeeeeeeele zdjęć w lustrze też było! :(







I wcześniej wspominane promyki słońca z samego rańca! Wygląda jakbym miała karbowane włosy! :)

Jutro porobię jeszcze kilka zdjęć oraz spodziewajcie się innych na photoblogu bo nie pokazałam wam wszystkiego.
A bardzo bym w sumie chciała bo podczas robienia tych zdjęć zaczęłam odczuwać dawny zapał do robienia zdjęć.
Spędziłam przy aparacie dzisiaj kilka godzin- brakowało mi tego najbardziej!
Niedługo powracam do gry! :)

Trzymajcie się, miłych dwóch ostatnich godzin poniedziałku i również życzę dobrego wtorku! :)
Przepraszam za samojebki których było więcej niż bardziej wartościowych zdjęć + oraz za kolory które w rzeczywistości wyglądają pewnie strasznie a na moim lapku bardzo dobrze ;x



Możecie mnie znaleźć tutaj:


2 komentarze :